Blog

Krótki wykład z logiki politycznej

(liczba komentarzy 2)

   Kilka lat temu, komentując jakąś niezrozumiałą decyzje władz oświatowych, użyłem pojęcia „logika polityczna”. Określiłem w ten sposób działanie ewidentnie pozbawione sensu (fałszywe), ale korzystne (prawdziwe) z punktu widzenia interesu podejmującej je osoby.

Więcej...

Gorzkie przemyślenia z 26 września

(liczba komentarzy 8)

   Zwyczajny skądinąd piątek stał się dla mnie okazją do refleksji nad przebiegiem rozruchu edukacji zdrowotnej. Oto bowiem dzień wcześniej minął termin wypisywania uczniów z zajęć nowego przedmiotu.

   Nie stało się nic, czego nie można było wcześniej przewidzieć. Na niektórych decyzjach odcisnęły piętno poglądy rodziców, ale znacznie częściej decydujący okazywał się wiek uczniów, przekładający się na ich obciążenie zajęciami szkolnymi, oraz umiejscowienie zajęć w planie. Im starsi uczniowie i później odbywające się lekcje, tym odsetek rezygnacji był wyższy. Być może jakiś wpływ miał też dobór osób prowadzących, ale chwilowo trudno to ocenić.

Więcej...

Komentarz eksperta figowego

(liczba komentarzy 13)

   W połowie września Instytut Badań Edukacyjnych (IBE) opublikował projekty podstaw programowych: dla przedszkola, kształcenia zintegrowanego oraz części przedmiotów w klasach 4-8 szkoły podstawowej. Zostały one wypracowane w ciągu minionego półrocza przez zespoły ekspertów, wybranych przez Instytut spośród osób, które zgłosiły chęć udziału w tym przedsięwzięciu. Czekamy jeszcze na pojawienie się brakujących do kompletu przedmiotów przyrodniczych, wokół których najwyraźniej trwają jakieś zawirowania. Swoje zdanie o zaprezentowanych materiałach wyrażę na blogu dopiero wtedy, gdy obraz nowej koncepcji będzie pełny. W oczekiwaniu na to proponuję natomiast zwrócić uwagę na opublikowaną równolegle przez IBE, bez specjalnego rozgłosu, „Propozycję ramowych planów nauczania”, dookreśloną w podtytule jako „punkt wyjścia do projektów podstaw programowych”.

Więcej...

Szkoły wobec zagrożenia wojennego

(liczba komentarzy 3)

   Jednym ze skutków niedawnego nalotu rosyjskich dronów był gwałtowny wzrost niepokoju rodziców o bezpieczeństwo dzieci przebywających w szkole. Nie musiałem długo czekać na pytania, w jaki sposób jesteśmy w STO na Bemowie przygotowani na zagrożenie wojenne w ogóle, a atak z powietrza w szczególności. „Czy dysponuje Pan planem postępowania w takiej sytuacji, Panie Dyrektorze?! Nie?! To może warto by się tym zająć?!”. Spieszę więc poinformować, że w zasadzie nie dysponujemy materiałami, instrukcjami ani zasobami, które mogłyby być w tej sytuacji przydatne. Nie ma w tym nic dziwnego, bowiem tzw. obronę cywilną sumiennie zaniedbano w ostatnich dziesięcioleciach i teraz dopiero przyjdzie nadrabiać te zaniedbania. To wcale nie jest niemożliwe, natomiast wymaga konkretnych działań władz, ale także spokoju i rozwagi tutaj, „na dole”. Jestem przekonany, że ci, którzy wysłali drony nad Polskę, tylko marzą, by nas przestraszyć, i na tym tle pogłębić jeszcze bardziej wewnętrzne konflikty.

Więcej...

Sierocy los edukacji zdrowotnej

(liczba komentarzy 9)

   Sukces ma wielu rodziców, porażka jest sierotą. W myśl tego porzekadła sierotą stał się nowy przedmiot szkolny – edukacja zdrowotna. Ministerstwo Edukacji Narodowej, które już wcześniej musiało przyjąć wiele bolesnych ciosów ze strony zjednoczonych w proteście sił konserwatywnych, z Episkopatem na czele, we wrześniu stało się adresatem krytyki także liberalnej części komentariatu, obserwującej, jak młodzi ludzie gremialnie rezygnują z uczestnictwa w tych zajęciach, głosując nogami za skróceniem czasu swojego pobytu w szkole. Indagowane na okoliczność tego zjawiska Ministerstwo stwierdziło, że „decyzja, czy przedmiot ma być obowiązkowy, czy nie, została podjęta po rozmowach z nauczycielami i środowiskiem szkolnym”. Cytuję te słowa za red. Olgą Szpunar z „Gazety Wyborczej”, która w artykule Pytamy Barbarę Nowacką, czy żałuje, że edukacja zdrowotna jest nieobowiązkowa. "To przez nauczycieli", przytoczyła też cały szereg głosów, z których wynikało, że to nie nauczyciele stoją za taką a nie inną decyzją.

Więcej...

Dura lex, sed mala lex

(liczba komentarzy 7)

   Jak co roku, w połowie sierpnia znajduję w służbowej skrzynce mailowej kuszące propozycje doszkolenia się w sprawie zmian w prawie oświatowym, które w tym sezonie zachodzą tylko na poziomie rozporządzeń. Ustawy, nawet jeśli przeszły już przez parlament, to oczekują na podpis prezydenta, ale mogą się nie doczekać, bo nowemu lokatorowi Belwederu nie po drodze z ministrą Nowacką. Mimo to, jest o czym się szkolić. Od września kadra zarządzająca w oświacie będzie miała na głowie dwa nowe przedmioty – edukację zdrowotną i edukację obywatelską, błyszczącą od nowości podstawę programową wychowania fizycznego (jako obietnicę rewolucji do wdrożenia), zmniejszenie wymiaru zajęć z religii, z obowiązkiem lokowania tego, co pozostało, na skrajnych lekcjach, oraz nowelizację rozporządzenia o kwalifikacjach nauczycieli. To tylko niektóre wchodzące w życie zmiany, ale już te wystarczą, by zapragnąć zarówno szkolenia, jak i poczytania czegoś napisanego z pasją o prawie oświatowym i prawodawcach z ministerstwa.

Więcej...

Sprawdzanie matur jako wyzwanie współczesności

(liczba komentarzy 5)

   Zabierając publicznie głos w sprawach polskiej edukacji, nieuchronnie spotykam się z krytyką. Ponieważ jednak internet nie lubi dłuższych dyskusji i ważenia argumentów, negatywne opinie o moich artykułach (i poglądach) bywają zazwyczaj bardzo zwięzłe. Komuś nie podoba się to, co napisałem, czasem ktoś wskaże, z czym się nie zgadza, albo z nutą sarkazmu wyłoży przeciwną rację, i… w sumie tyle; po dwóch dniach zazwyczaj nikt już nie pamięta meritum sprawy.

Więcej...

Artykuł promocyjny

(liczba komentarzy 3)

   Z pewnym opóźnieniem dotarło do mnie, że wiadomość o wydaniu w formie papierowej wyboru artykułów z bloga pt. „Co się dzieje z polską szkołą?”, rozniosła się owszem, na fejsbuku, natomiast może pozostawać tajemnicą dla tych, którzy wchodzą bezpośrednio na blog. Nadrabiam więc tę zaległość i informuję tutaj, że taka książka się ukazała, a warunki jej zamówienia i zakupu znajdują się na końcu tego tekstu.

Więcej...

Win win Barbary Nowackiej

(liczba komentarzy 9)

   Muszę przyznać samokrytycznie, że moje prognozy w dziedzinie polityki nie grzeszą trafnością. Półtora roku temu byłem przekonany, że nowa władza odmieni oblicze polskiej edukacji, a teraz pozostało mi już tylko poczucie zawodu. Po kilku udanych ruchach na początku (podwyżka płac nauczycieli, wymiana kuratorów), obecnie mam wrażenie deja vu, tylko z odmiennym zwrotem ideologicznym. Owszem, jest więcej uśmiechu i padają piękne deklaracje, ale brakuje konkretnych działań, wychodzących naprzeciw największym bolączkom systemu. W zamian oferuje się nam reformę programową, po której – jeśli wierzyć ministrze Nowackiej – wszyscy: uczniowie, rodzice, nauczyciele, pokochają szkołę i będą szczęśliwi. Taki ma być skutek precyzyjnego zaprojektowania profilu absolwenta dla kolejnych etapów edukacji oraz wyposażenia nauczycieli w doskonałe podstawy programowe, metody nauczania i nowoczesne narzędzia pomiaru.

Więcej...

Reforma 2026 dla dociekliwych pasjonatów

(liczba komentarzy 3)

   Trwają wakacji, a tymczasem Ministerstwo Edukacji Narodowej zasypało parlament projektami ustaw wprowadzających istotne zmiany w prawie oświatowym. Jeśli nie rzuciłem się dotąd na ich omawianie, choć zawierają sporo ważnych, w tym także kontrowersyjnych zapisów, to tylko dlatego, że nie spodziewam się, by zostały uchwalone, przeszły przez Senat i zdążyły jeszcze po podpis prezydenta Dudy. A to stawia te plany pod dużym znakiem zapytania. Jaką politykę prowadzić będzie jego następca, możemy się tylko domyślać, nie sądzę jednak, by miał zamiar podpisywać wszystko co przyjdzie z parlamentu, a już na pewno nie ustawę kładącą fundament prawny pod reformę programową 2026. Nie – w obliczu kilku wcześniejszych działań ministry Nowackiej, które wzbudziły gorący sprzeciw po prawej stronie sceny politycznej. Dlatego zapowiedzi, że obecna biegunka legislacyjna doprowadzi do rewolucyjnych zmian w oświacie, traktuję z dystansem. Najprędzej można chyba liczyć na podpis pod nowelizacją Karty Nauczyciela, bo nowy prezydent nie ma powodu, by już na starcie wystąpić przeciwko tak dużej grupie zawodowej.

Więcej...

Nasza strona używa, do prawidłowego działania używa technolgii ciasteczek. Więcej informacji na ten temat na stronie: Więcej...