Blog

Jak podejść do nowej/starej przyrody?

(liczba komentarzy 3)

   To wiedza o rozwoju dziecka, nabyta podczas pięciu lat studiów pedagogicznych, oraz pierwsze doświadczenia nauczycielskie uczyniły ze mnie – biologa, rzecznika nauczania przyrody w szkole podstawowej. Od ponad trzech dekad pozostaję wierny poglądowi, że w klasach 4-6 potrzebny jest przedmiot poświęcony całościowemu poznawaniu świata, bowiem dzieci na tym etapie rozwoju nie są jeszcze zdolne do rozumienia aparatu pojęciowego poszczególnych nauk przyrodniczych. To jest w ich życiu czas gromadzenia różnorodnych, niekoniecznie uporządkowanych informacji i doświadczeń, nauki samodzielnego działania, kształtowania się zainteresowań, a także intensywnego rozwoju społecznego. W sumie – z perspektywy szkolnej i pedagogicznej, niezbędny okres przygotowawczy do późniejszego systematycznego zgłębiania różnych dziedzin wiedzy. Zupełnie słusznie na tym właśnie etapie, po klasie szóstej, przez pierwsze dwie dekady XXI wieku kończyła się w Polsce edukacja podstawowa.

Więcej...

O metodach egzekwowania dobrowolności w szkole

(liczba komentarzy 4)

   W wywiadzie, jakiego 31 marca Barbara Nowacka udzieliła w studiu RMF24 redaktorowi Tomaszowi Terlikowskiemu, pojawił się niezwykle dla mnie interesujący wątek. Oto z okazji rocznicy zarządzenia „dobrowolnych prac domowych w klasach 4-8” dziennikarz zadał ministrze pytanie: „Coś się zmieni?!”. Usłyszał, że „jako ministerstwo musimy poprawić komunikację i wsparcie dla nauczycieli, żeby wiedzieli, że prace domowe nie są zabronione, tylko są nieobowiązkowe”. Czyli – tak to odebrałem – nie zmieni się nic, bo poza brakiem właściwej świadomości nauczycieli, wszystko jest w najlepszym porządku. Co więcej, w dalszej części rozmowy ministra poinformowała słuchaczy, że „w klasach 1-3 prace domowe jak są, tak były” (sic!). Czepianie się lapsusów językowych można uznać za małostkowe, bo przecież już dobrze wiemy, że się zdarzają. Niestety, pani Nowacka brnęła dalej, roztaczając wizję pracy domowej, jaką w klasach 1-3 jest czytanie lektur. Zbyt dociekliwe pytanie red. Terlikowskiego w tym miejscu o matematykę ominęła, zręcznie zmieniając temat.

Więcej...

Kłopoty z przyrodą w szkole

(liczba komentarzy 2)

   Trudno powiedzieć co przesądziło, że czeka nas powrót do rozwiązania obowiązującego za sprawą reformy Handkego w dwudziestoleciu 1999-2019, kiedy to w klasach 4-6 szkoły podstawowej były po 3 lekcje przyrody tygodniowo. Na pewno nie entuzjazm nauczycieli, bo biolodzy i geografowie na wieść o planowanej zmianie jęli głośno protestować, a kiedy okazało się, że jej skutkiem ma być ujęcie po jednej godzinie fizyki i chemii w klasie siódmej, niezadowolenie rozlało się jeszcze szerzej. Decyzja ministerstwa nie znajduje też uzasadnienia w jakiejkolwiek spójnej koncepcji nauczania przyrody, bo takowa ani nie pozostała po wspomnianym dwudziestoleciu; ani nie było jej w wyjściowych zasobach obecnych reformatorów. Dopiero teraz trwa pilne poszukiwanie pomysłu, który potwierdzi sens projektowanej zmiany, a także przekona sceptyków, że nowy/stary przedmiot jest w stanie przejąć część treści z zakresu fizyki i chemii.

Więcej...

Pracownicy przedszkoli wobec reformy - wyniki ankiety

(liczba komentarzy 2)

   W ramach prac nad przygotowaniem reformy edukacji Instytut Badań Edukacyjnych (IBE) przeprowadził w styczniu i lutym 2025 roku akcję konsultacyjną wśród nauczycieli, która wg deklaracji organizatorów dotyczyła „oczekiwań w kwestii zmian w systemie edukacji” (cytat za stroną internetową IBE). Obejmowała ona spotkania środowiskowe w grupach przedmiotowych, organizowane pod egidą kuratoriów, oraz ankiety internetowe zaadresowane osobno do nauczycieli edukacji przedszkolnej, wczesnoszkolnej oraz klas 4-8 szkoły podstawowej.

Więcej...

Niż demograficzny niczego nie rozwiąże!

(liczba komentarzy 4)

   Nie ma wątpliwości, że zbliża się w oświacie niż demograficzny. Głęboki. Już zapukał do przedszkoli, a wkrótce wejdzie do podstawówek. Władzom leje na serce miód nadziei, że w sposób naturalny rozwiąże problem braku nauczycieli. Byle przetrwać jeszcze rok, dwa, może trzy. W tej intencji zapowiedziano zwiększenie odprawy emerytalnej i wprowadzenie nagrody jubileuszowej na 45-lecie pracy. Te całkiem pokaźne frukta mają powstrzymać ucieczkę nauczycieli na emerytury, co zresztą przyznała oficjalnie ministra Lubnauer. Pomysł całkiem rozsądny i jak należy sądzić, skuteczny, przynajmniej na jakiś czas. Jeśli jednak ktoś ma nadzieję, że sytuacja za lat kilka się unormuje, to muszę przestrzec, że najprawdopodobniej jest błędzie; nauczycieli nadal będzie brakowało. Dlaczego? Ano dlatego, że zupełnie zmieniły się okoliczności społeczne: zarówno potrzeby, jak i oczekiwania dotyczące edukacji młodego pokolenia.

Więcej...

Wszystko przez ten pośpiech!

(liczba komentarzy 2)

   Wypowiadając się z pozycji krytyka na temat założeń oraz zwrotnego tempa reformy edukacji, ryzykuję, że mimowolnie urażę osoby, które w najlepszej wierze zaangażowały się w to przedsięwzięcie. W szczególności mam tu na myśli specjalistów, których IBE wybrało do zespołów piszących podstawy programowe. Świadoma krytyka personalna z mojej strony nie wchodzi w grę, bo jest wśród nich spore grono zacnych ludzi, których znam, i co do których fachowości oraz dobrej woli nie mam najmniejszych wątpliwości; nie ma też żadnego powodu, by osoby mi nieznane były inne. Jestem pewien, że wszystkie zespoły dołożą starań, by jak najlepiej wykonać swoją pracę.

Więcej...

Pożegnanie z Malkontentem. Edukacja to sprawa zbyt poważna

(liczba komentarzy 10)

   Kiedy pan Tomasz Gajderowicz, wicedyrektor Instytutu Badań Edukacyjnych, użył publicznie pod adresem krytyków reformy edukacji określenia malkontenci, wziąłem to do siebie. Nic dziwnego, skoro w tej samej wypowiedzi nawiązał do mojego porównania nauczyciela do zabiedzonej szkapy, co niedwuznacznie oznaczało przypisanie mnie – nawet jeśli anonimowo – do tego niesławnego grona. Poruszony, oświadczyłem w odpowiedzi na blogu, że nie jestem malkontentem, tylko sygnalistą działającym na rzecz interesu społecznego.

„Jestem sygnalistą, nie malkontentem” (Wokół szkoły, 20.02.2025)

Więcej...

Brakujące filary reformy edukacji

(liczba komentarzy 5)

   6 marca Instytut Badań Edukacyjnych ogłosił z emfazą w mediach społecznościowych, że wybrano ponad 200 specjalistów do pracy nad podstawą programową dla szkoły podstawowej. Serdecznie gratuluję szczęśliwym wybrańcom, którzy swoim zgłoszeniem dali wyraz przekonania, że jak jest szansa włączyć się w jakąś zmianę, to należy to zrobić. Ja podjąłem podobny eksperyment cztery miesiące wcześniej. Mając za sobą to doświadczenie, a także wyciągając wnioski z bieżącej analizy przebiegu przygotowań do reformy, ogłaszanych komunikatów i dokumentów, zająłem pozycję krytycznego recenzenta, albo malkontenta, jak określił publicznie taką postawę pan Tomasz Gajderowicz, wicedyrektor IBE.

Więcej...

Zawód nauczyciela powinien mieć status „zaufania publicznego”!

(liczba komentarzy 3)

   Na początku lutego grupa posłów rządzącej koalicji wniosła do laski marszałkowskiej projekt ustawy o zawodzie psychoterapeuty. Zakłada on, m.in., że profesja ta znajdzie się w kategorii zawodów zaufania publicznego, co oznaczać będzie m.in. powołanie samorządu zawodowego na szczeblu krajowym i regionalnym, w tym sądów dyscyplinarnych. Czytając notatkę prasową na ten temat zacząłem się zastanawiać, dlaczego profesja nauczyciela nie posiada takiego statusu.

Więcej...

Jestem sygnalistą, nie malkontentem

(liczba komentarzy 4)

   Pani redaktor Aleksandra Pucułek z radiozet.pl konsekwentnie rozwija autorski cykl wywiadów na temat edukacji pod nazwą „Co dalej…?”. Miałem przyjemność być jednym z jej rozmówców, a teraz z zainteresowaniem przeczytałem zapis rozmowy z dr. Tomaszem Gajderowiczem, wicedyrektorem Instytutu Badań Edukacyjnych, na temat przygotowywanej obecnie reformy edukacji.

Więcej...

Nasza strona używa, do prawidłowego działania używa technolgii ciasteczek. Więcej informacji na ten temat na stronie: Więcej...