Blog

Z uprzejmą prośbą o szacunek...

(liczba komentarzy 7)

   Rzadko odnoszę się w swoich artykułach do poglądów i działań konkretnych osób, może z wyjątkiem ministrów, ale to funkcja publiczna. Owszem, zrobiłem też wyjątek dla Marcina Kruszewskiego, jednak wyłącznie w jego roli autora „Prawa Marcina”. Podzielenie się opinią o książce uważam za uprawnione. Tym razem jednak odniosę się do oceny mojej osoby, dokonanej przez panią Alinę Czyżewską, osobę - jesli sądzić z profilu na fejsbuku - obecnie bez oficjalnej funkcji społecznej, ale o wielorakiej aktywności, która często zabiera głos także w sprawach edukacji.

   Moje wyzwanie dla Marcina Kruszewskiego zostało upowszechnione m.in. na profilu fejsbukowym NIE dla chaosu w szkole. Wzbudziło tam wiele reakcji, w większości pozytywnych, ale i trochę krytycznych. Jednak głos pani Czyżewskiej był wyjątkowy, nie tylko pozbawiony szacunku, ale też pokazujący brak zrozumienia problemu, na który chciałem zwrócić uwagę swoim wyzwaniem.

   Oto wyjściowy komentarz pani Czyżewskiej do posta o moim wyzwaniu #1 dla Marcina Kruszewskiego, którego tytuł zaczerpnąłem z pierwszego rozdziału jego  książki: „Czy nauczyciel może Ci zabrać smartfon?”. Wstawiłem w kilku miejscach oznaczenia liczbowe, żeby łatwiej odnieść się później do niektórych kwestii.

„Jeju, gdzie to pytanie zostało zadane przez pana Pytlaka?

Czy naprawdę nie wydaje Wam się to zgoła dziwne, i świadczące o niekompetencji pedagogicznej Pytlaka (1)?

Zamieńmy to. Czy wyobrażacie sobie, aby prawnik pytał nauczyciela, żeby ten mu powiedział, co on, prawnik, ma zrobić w sytuacji prawnej? I w ten sposób próbował czegoś temu nauczycielowi dowieść? (2)

To, co jest opisane w "challengu", to jest sytuacja pedagogiczna. I pedagog POWINIEN WIEDZIEĆ, co się robi w takiej sytuacji, zaś prawnika może zapytać o to, jak daleko prawo pozwala.mu się posunąć. Wszystko, co nie przekracza granic tego prawa, które Kruszewski pokazuje (3), to jest obszar profesjonalny pedagoga! A skoro pedagog zapytuje publicznie, co powinno się zrobić w tej pedagogicznej sytuacji, to... To widzimy, jak bardzo żałosny jest poziom nie tylko fachowości w tym środowisku, ale i rozumienia swoich zadań (4).

Mam wrażenie, że obecnie autorytety upadają z hukiem...

W sytuacji pedagogicznej, wychowawczej, należy sięgnąć do wiedzy pedagogicznej, a nie do challengowania prawnika. Albo zapytać kolegów i koleżanki.

Ja mam takich kolegów i koleżanki, którzy zapewne potrafiliby Panu odpowiedzieć (5). Ba! Umieliby stworzyć warunki, w których takie zachowania nie byłyby normą. Wiedziałby, że takie zachowania mogą być czegoś objawem i fachowo się temu przyjrzeć (6).

Może pomożecie panu Pytlakowi? Podrzucicie swoje metody, rozwiązania, podlinkujecie artykuły, podpowiecie, kogo zapytać i gdzie szukać? Pomóżmy autorytetowi odnaleźć się w jego dziedzinie...(7).”

   (1) Czy postawienie pytania może być świadectwem niekompetencji pedagogicznej?! A niezależnie od tego, prowadzę szkołę już blisko 34 lata. Zbiera ona zazwyczaj bardzo dobre recenzje. Posiada uznany dorobek. To jest do sprawdzenia. Nie mam jeszcze demencji, choć w to trzeba już uwierzyć mi na słowo. Rozumiem temperament publicystyczny komentatorki, ale naprawdę nie muszę udowadniać, że jestem kompetentny w kwestiach pedagogicznych. Oczekiwałbym raczej postawienia sobie pytania, dlaczego Pytlak, osoba o takim dorobku, ma wątpliwości. A może jest w nich jakaś racja?!

   (2) Stawiam prawnikowi pytania dotyczące przede wszystkim materii prawa. Jeśli prawnik powiedział, że na mocy konstytucji nie wolno komuś zabrać przedmiotu A, pytam o przedmiot B. To kwestia prawna, nie pedagogiczna. Osobiście, jak dotąd, radzę sobie w sytuacjach trudnych, ale obserwuję, jak bardzo pogarsza się sytuacja w szkołach. Nauczyciele napotykają coraz częściej problemy, wobec których ich wiedza okazuje się bezużyteczna. Jeśli piszę o tym, to proszę, by zastanowić się dlaczego wskazuję to jako problem, a nie zarzucać mi niekompetencję.

   (3) Pan Kruszewski nie jest nieomylny. W jego książce znajduje się trochę twierdzeń co najmniej - moim zdaniem - wątpliwych prawnie. Zamierzam o nie pytać. Jest chyba właściwym adresatem takich pytań.

   (4) Gdy pojawił się COVID, nie było leku, nie było szczepionki. Nie pamiętam jednak, by stwierdzono wtedy, że „jest żałosny poziom fachowości” w środowisku lekarskim. W szkołach pojawiają się nowe zjawiska, z którymi nauczyciele radzą sobie jak umieją. Nadspodziewanie dobrze, powiedziałbym biorąc pod uwagę sposób ich traktowania przez państwo i część społeczeństwa.

   (5) Też mam koleżanki i kolegów. Mogliby oni Pani odpowiedzieć, że na pewne pytania dzisiaj w szkole nie znamy odpowiedzi. Ale nie miałbym odwagi wezwać ich, żeby pomogli mi obrażać Panią…

   (6) Trochę zgubiłem wątek. O jakie zachowania chodzi? Czy aby o tłuczenie koleżanki i kolegi ekierką? One faktycznie nie są normą. Nie pytam Marcina Kruszewskiego o normę, tylko o rozumienie prawa własności ekierki. To nie jest bagatelna sprawa, w dobie paragrafizacji oświaty, czy mam prawo odebrać dziecku ekierkę, którą tłucze inne dziecko. Po lekturze książki pana Marcina dziecko najpewniej uzna, że nie mam prawa. No i mamy kłopot, bo muszę zapewnić bezpieczeństwo dziecku tłuczonemu. Przykład jest symboliczny, może mógłbym go dobrać lepiej, ale problem w tysiącach wersji jest obecny w większości szkół. Proszę nie robić ze mnie posłańca ze złą wieścią, którego z tej okazji trzeba skrócić o głowę!

   (7) Czekam niecierpliwie na te metody, rozwiązania. Proszę tylko, by były adekwatne do sytuacji w dużej, masowej szkole, najlepiej publicznej, z brakami kadrowymi. I proszę sobie darować szyderstwa pod moim adresem. Zwracam uwagę, że w całym artykule ani razu nie obraziłem Marcina Kruszewskiego. Mimo targających mną emocji. Pani w swoim komentarzu udało się to wobec mnie kilkakrotnie.

   Budowałem swój autorytet przez wiele lat, najpierw w swojej szkole, później także w szeroko rozumianym środowisku oświatowym. Nie uważam, by ów autorytet upadł, tylko dlatego, że moje poglądy są inne niż Pani.

   Pozwalam sobie załączyć link do opracowania, które obrazuje w skrócie mój dorobek: MENU STO na Bemowie.

Łączę wyrazy szacunku!

Jarosław Pytlak

 

Wróć

Dodaj komentarz

Skomentował Zielicz Włodzimierz

Czyżewska&Co, jak Kruszewski, ZARABIA robieniem uczniom "wody z mózgu" i wykorzystywaniem ich emocji, przedstawiając skomplikowane sytuacje szkolno-pedagogiczne jako proste krzywdzenie ucznia łamaniem jego praw. Więc raczej nie odpowie, a skandal robi jej tylko dodatkową reklamę, dodaje klikalności i kasy ... :-(

Skomentował Zielicz Włodzimierz

BTW p.Czyżewska jest niespełnioną aktorką po prostu ... ;-)

Skomentował Jarosław Pytlak

@ ZW - to naprawdę nie ma znaczenia. Będę ją szanował w każdym przypadku, o ile będzie szanowała mnie. I tyle.

Skomentował Zielicz Włodzimierz

@JP No ona ten brak szacunku już zdążyła okazać, jak widać :-(

Skomentował Iryta

A ja myślę sobie, że obu stronom przydałoby się trochę więcej pokory. Głosy, zarówno pani Czyżewskiej, jak i pana Pytlaka, są potrzebne, szkoda, że niekiedy są wygłaszane z cokolwiek niewystarczającą dozą szacunku i zakładaniem złej woli oponenta. Jako jeszcze niedawno uczennica liceum, a teraz studentka polonistyki (specjalność nauczycielska) zaczynam lepiej rozumieć nauczycieli (to ci niespodzianka!), a jednocześnie pamiętam aż nazbyt dobrze wiele złych rzeczy, których świadkiem byłam w czasie swojej edukacji szkolnej. Moja refleksja jest taka, że uczniowie, pedagodzy, rodzice i aktywiści powinni grać do tej samej bramki. Wierzę w dobre intencje wszystkich zainteresowanych.

Skomentował Agata

A mnie się wydaje, że pani Czyżewska nie ma pojęcia, że jej komentarze są w nieodpowiednim stylu... Twierdzę tak, bo obserwuję jej "aktywność" od dłuższego czasu. Słabe to, ale niestety obecnie dość popularne. Emocje i social media to mieszanka wybuchowa, wysadzająca w powietrze każdą debatę publiczną.

Skomentował Zielicz Włodzimierz

@Agata
P. Czyżewska jest niespełnioną aktorką, która GRA by KASA z Patronite czy innej Zrzuty była jak największa, a ona jest tym większa im większy SKANDAL się wywoła. Reszta (DLA NIEJ!) jest bez znaczenia ... :-(

Nasza strona używa, do prawidłowego działania używa technolgii ciasteczek. Więcej informacji na ten temat na stronie: Więcej...