Blog

Opinia w sprawie rozporządzenia o pracach domowych

(liczba komentarzy 6)

   Debata publiczna na temat zabronienia/ograniczenia zadawania prac domowych w szkole podstawowej wywołała już taką lawinę opinii, że trudno dodać coś oryginalnego. Można jedynie ze smutkiem odnotować, że jak już chyba we wszystkim co dotyczy życia społecznego, dyskutanci dzielą się na dwa plemiona, a rozwaga ponosi ciężkie straty w starciu z emocjami.

   Co do meritum projektowanego rozporządzenia Ministra Edukacji, zmieniającego rozporządzenie w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych, w poczuciu obywatelskiego i zawodowego obowiązku skorzystałem z możliwości wyrażenia opinii na jego temat. Swój głos zapisałem w dokumencie wysłanym do MEN, który udostępniam poniżej na użytek czytelników. Skoncentrowałem się wyłącznie na prawnym aspekcie sprawy, co powinno zupełnie wystarczyć, żeby projekt odrzucić, albo, co najmniej, mocno zrewidować.

   Wykraczając poza meritum zwrócę jeszcze w tym miejscu uwagę na dwie sprawy. Oto władze ministerstwa obwołały rok 2024 czasem sprzątania po Przemysławie Czarnku. I słusznie. Problem w tym, że akurat w kwestii prac domowych niesławny minister niczego nie zabałaganił. Można by więc poczekać ze zmianami choćby do obiecanego na wrzesień „odchudzenia” podstaw programowych. Można by, gdyby nie obietnica wyborcza Donalda Tuska. Wychodzi, dość groteskowo, że zamiast porządków po Czarnku otrzymamy dodatkową porcję edukacyjnego bałaganu, a zawdzięczać ją będziemy obecnemu premierowi. Słabe to.

   Poza tym warto zwrócić uwagę, że forsując zmianę, która wprost ingeruje w kompetencje nauczycieli, władze motywują ją ogromnym podobno zasięgiem patologii, stwierdzonym jedynie na podstawie zawartości mediów społecznościowych, bez udziału badań naukowych. Czyniąc to Ministerstwo Edukacji, w istocie, deklaruje votum nieufności wobec całego środowiska nauczycielskiego. Postępuje tym samym na wzór ministra Czarnka (z jego sławnym Lex), sprowadzając obiecywane przedwyborczo dowartościowanie nauczycieli jedynie do podwyżki wynagrodzeń. To kolejne upokorzenie, tym boleśniejsze, że doznane ze strony władzy, która wciąż jest ogromną nadzieją na zmiany na lepsze.

* * *

Pani Barbara Nowacka

Ministerstwo Edukacji Narodowej

   W związku z trwającymi konsultacjami projektu rozporządzenia Ministra Edukacji zmieniającego rozporządzenie w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych, przedstawiam opinię w sprawie treści tego dokumentu.

1. Wprowadzany w par. 1 ust. 1 pkt. 1 opiniowanego rozporządzenia zakaz zadawania prac domowych w klasach 1-3 szkoły podstawowej jest niezgodny z ustawą Karta Nauczyciela, która w art. 12 ust. 2 przyznaje nauczycielowi prawo do „swobody stosowania takich metod nauczania i wychowania, jakie uważa za najwłaściwsze spośród uznanych przez współczesne nauki pedagogiczne”. W uzasadnieniu projektu rozporządzenia nie wskazano źródła, z którego wynikałoby, że prace domowe przestały być uznawane przez współczesne nauki pedagogiczne.

2. Wspomniany wyżej zakaz zadawania prac domowych w klasach 1-3 oraz wprowadzony w par. 1 ust. 1 pkt. 2 opiniowanego rozporządzenia zakaz zadawania obowiązkowych prac domowych, wykraczają poza materię zmienianego rozporządzenia, która dotyczy wyłącznie zasad oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów.

3. Zastosowane w par. 1 ust. 1 pkt. 1-2 opiniowanego rozporządzenia pojęcie „praktycznych prac domowych” nie jest zdefiniowane, a brak tej definicji może prowadzić do takich paradoksów, jak zakaz zadawania uczniom szkół muzycznych ćwiczeń w zakresie gry na instrumentach albo zakaz ćwiczenia w domu znajomości słówek w zakresie języka obcego, co może być uznane również za zadanie praktyczne. Bardzo prawdopodobnym skutkiem tak nieprecyzyjnej legislacji będą konflikty w szkoła pomiędzy nauczycielami a uczniami i ich rodzicami w kwestii interpretacji wprowadzonych przepisów.

4. Par. 1 ust. 1 pkt 2 opiniowanego rozporządzenia wskazuje jako dozwolone, pod pewnymi warunkami, jedynie prace domowe pisemne oraz praktyczne. Ze sposobu sformułowania tego przepisu można wysnuć logiczny wniosek, że inne, niewspomniane tam rodzaje prac domowych, tym samym są niedozwolone. Tak należy odczytywać ten przepis, choć intencja prawodawcy była zapewne inna.

   W związku z powyższym pozwalam sobie wyrazić negatywną opinię w sprawie przepisów ujętych w par. 1 ust. 1 opiniowanego rozporządzenia, jako sprzecznych z ustawą Karta Nauczyciela, wykraczających poza upoważnienie MEN do określania zasad oceniania, oraz niezgodnych z zasadami dobrej legislacji, z powodu braku precyzji zastosowanych pojęć i sformułowań.

Jarosław Pytlak

Dyrektor Zespołu Szkół
Społecznego Towarzystwa Oświatowego
w Warszawie, ul. Muszlowa 15

Wróć

Dodaj komentarz

Skomentował Zielicz Włodzimierz

No to mamy IDENTYCZNE zdanie na temat projektu rozporządzenia :-) https://www.facebook.com/photo?fbid=10168824206765014&set=pcb.10168824210955014

Skomentował Ppp

Ad 1: „Mit pracy domowej” (Alfie Kohn) oraz „Demagog.pl” przytaczają całkiem sporo badań wskazujących, że sprawa jest co najmniej dyskusyjna.
Ad 2: Człowiek powinien postępować DOBRZE, a nie grzebać w prawie w poszukiwaniu pretekstów, by tego nie robić.
Ad 3: Zadanie domowe polega na wytworzeniu czegoś, co się pokazuje nauczycielowi jako dowód, że zostało zrobione. Nauka nie musi powodować wytworzenia czegoś konkretnego – zmienia mózg.
Ad 4: Wymienione są najczęściej występującymi, ale LOGICZNE powinno być, że katalog nie musi być zamknięty.
Zatem należy wydać ocenę POZYTYWNĄ – a Pańskie uwagi mogą służyć doprecyzowaniu poszczególnych punktów.
Swoją drogą śmieszy mnie, kiedy dyrektor szkoły, czy doświadczony na oko nauczyciel nie odróżnia zadania domowego od nauki - wszyscy po kilkanaście lat do szkoły chodziliśmy i to powinno być oczywiste!
Pozdrawiam.

Skomentował Zielicz Włodzimierz

@Ppp
W dokumentach PRAWNYCH o zasięgu ogólnopolskim wszystkie terminy MUSZĄ być PRECYZYJNE i JEDNOZNACZNE. Inaczej każdy może je INTERPRETOWAĆ jak mu WYGODNIEJ. Co widać dziś w tzw. wielkiej polityce polskiej.

Skomentował Ania

A będzie jakiś komentarz odnośnie prekonsultacji zmian w podstawie programowej? Prekonsultacji, którym ani Pani Mistra Nowacka ani Lubnauer nie poświęciły nawet posta na Instagramie, na którym tak prężnie działają, tylko raptem odnośnik w relacji dały…wygląda, że te zmiany w podstawach, to jakaś kpina, dalej masa materiału, który jest zbędny dzieciakom.

Skomentował Zielicz Włodzimierz

Wg DGP MEN twierdzi, że ... nie mógł znaleźć chętnych do redukcji podstaw programowych, więc dał to "ekspertom z CKE"&Co. Ciekawe KOMU konkretnie to proponowano - ktoś coś wie, czy to tylko niemądra WYMÓWKA ... ????

Skomentował Zielicz Włodzimierz

No RPO wypowiedział w sprawie prac domowych to samo co wyżej ... ;-)

Nasza strona używa, do prawidłowego działania używa technolgii ciasteczek. Więcej informacji na ten temat na stronie: Więcej...