Blog

#nieoglupiam

(liczba komentarzy 9)

   Bez większego rozgłosu – a szkoda! – przeszło opublikowanie przez Centralną Komisję Egzaminacyjną (CKE) „Informatora o egzaminie ósmoklasisty” wraz z całą kolekcją szczegółowych informatorów poświęconych przedmiotom egzaminacyjnym, a więc językowi polskiemu, matematyce oraz siedmiu językom obcym do wyboru. Szkoda, bo to niezwykle ważne dokumenty, stanowiące dopełnienie reformy systemu oświaty wprowadzonej przez rząd PiS.

   Jako przeciwnik wszelakiego testowania, a już szczególnie zewnętrznego, z zadowoleniem powitałem wprowadzone przez obecne władze ograniczenie liczby przedmiotów na egzaminie kończącym szkołę podstawową. Jednak już lektura informatora poświęconego językowi polskiemu uświadomiła mi, że cieszyć się nie ma z czego. Zaprezentowane pytania zawierają wiele niedoskonałości i wręcz błędów, widocznych gołym okiem nawet dla takiego laika, jak ja. Wydawać by się mogło, że zadania przykładowe, opublikowane przez CKE w informatorze, powinny być szczególnie dobrze wypracowane, wycyzelowane w formie i treści. A wcale tak nie jest i trudno się spodziewać, że w przypadku przyszłych arkuszy egzaminacyjnych Komisja sprawi się lepiej. Doświadczenia minionych 15. lat także nie nastrajają optymistycznie.

    Aby nie być gołosłownym przytoczę dwa przykłady, choć mogłoby ich być znacznie więcej.

Zadanie 5

   Przeczytaj poniższy fragment.

   – Może się nie dowiedzą... Może nie zauważą... – wyjąkał pobladły Klapaucjusz, patrząc z niewiarą w pustkę czarnego nieba, […] i wrócił chyłkiem do domu.

   Na podstawie podanego fragmentu uzupełnij poniższe zdanie.

   Klapaucjusz odczuwał .........................., ponieważ czuł się odpowiedzialny za zniknięcie części świata, w którym żył.

(…)

Przykładowe rozwiązania: wstyd, lęk, wyrzuty sumienia

   Wśród zaproponowanych rozwiązań przykładowych nie ma strachu, choć jest on emocją bardziej związaną z konkretnym niebezpieczeństwem niż lęk, i to on może spowodować zblednięcie ("blady ze strachu"; nie mówi się „blady z lęku”). Dla odmiany ze wstydu można raczej zaczerwienić się, a nie zblednąć. Dyskusyjne  jest też umieszczenie wśród możliwych odpowiedzi wyrzutów sumienia. Oczywiście przykładowe rozwiązania nie wykluczają możliwości zaliczenia innych uczniowskich pomysłów, ale tu już będzie element uznaniowości egzaminatora sprawdzającego pracę, z czym zawsze jest problem przy porównywaniu odpowiedzi na pytania otwarte z kluczem.

 

Zadanie 10 (pominąłem odrębną część a oraz ilustracje, które nic nie wnoszą do meritum - JP)

   Spółdzielnia Mieszkaniowa Jutrzenka planuje wystosowanie poniższych komunikatów do mieszkańców. Uzupełnij je odpowiednią formą słów umieszczonych w nawiasie.

   Prosimy o ________________ (nie parkować) na miejscu oznaczonym kopertą.

   Mieszkańcu! ______________ (nie deptać) trawników!

(…)

Wymaganie szczegółowe:

   Klasy VII i VIII

   4. Ortografia i interpunkcja. Uczeń:

   4) zna zasady […] pisowni partykuły nie z różnymi częściami mowy.

(…)

   Zasady oceniania

   1 punkt – poprawne utworzenie obu form.

   0 punktów – odpowiedź niepełna lub niepoprawna albo brak odpowiedzi.

Rozwiązanie: nieparkowanie; Nie depcz

   Czasownik deptać nie jest łatwy w odmianie i z pewnością znajdą się uczniowie, którzy zamiast „Nie depcz” napiszą „Nie deptaj”. Będzie też wielu, którzy słowo „nie” rozpoczną małą literą. W obu przypadkach trudno to uznać za poprawne utworzenie właściwej formy, zresztą będzie to też niezgodne z treścią klucza. Należy się zatem ocena 0. Zwróćmy jednak uwagę, że wymaganie szczegółowe – poprawne zapisanie partykuły nie z różnymi częściami mowy, w obu podanych przypadkach będzie spełnione. Jak zatem sprawiedliwie ocenić ucznia w takiej sytuacji?!

   

   Oba przykłady stanowią ilustrację zjawiska, które powstało znacznie wcześniej niż obecna reforma oświaty, a mianowicie ułomności testów produkowanych przez CKE. Natomiast nowy i naprawdę moim zdaniem dramatyczny problem kryje się w zadaniu 12, które może umknąć uwadze pośród wielu innych.

* * *

   Drogi Czytelniku, o ile nie jesteś nauczycielem języka polskiego oraz nie zapoznałeś się jeszcze z omawianym tutaj informatorem, spróbuj wykonać część wspomnianego zadania, a mianowicie: podaj imię i nazwisko autora oraz tytuł utworu, z którego pochodzi przytoczony poniżej fragment, oraz wskaż dwóch bohaterów literackich, w których rozmowie padają słowa:

Niechże będzie dziś wesele
Równie w sercach, jak i w dziele.
Mocium panie, z nami zgoda.

   Wiedziałeś? To gratuluję! Ja też, choć poradziłem sobie nie wprost, a metodą eliminacji wśród pozycji wymienionych na liście obowiązkowych lektur szkolnych. Co do rozmówców… Wiem, wiem…, skoro domyśliłem się, że chodzi o „Zemstę” Fredry, to powinienem bez trudu odgadnąć, że podane zdania padły w rozmowie głównych, skłóconych bohaterów, czyli Cześnika i Rejenta. Tylko, że to niezupełnie odpowiada prawdzie. Otóż w rzeczonej rozmowie (w ostatniej scenie dramatu) brali udział w sposób równorzędny, oprócz obu powyższych, także Klara, Podstolina, Wacław i Papkin. Odpowiedź wskazująca dowolne dwie spośród tych osób powinna zatem zostać uznana za prawidłową. Klucz odpowiedzi wskazuje jednak bezwarunkowo, że chodzi o Cześnika i Rejenta. Tymczasem, uwaga (!), w tym fragmencie rozmowy Rejent (Milczek, nomen omen) nie odzywa się. Owszem ściska z ukłonem dłoń Cześnika, co podano w didaskaliach, ale mędrcy z CKE didaskalia usunęli, gwałcąc tym samym integralność utworu dramatycznego. W ten sposób autorzy zadania sprawdzają, czy egzaminowany uczeń zna utwór wpisany na listę lektur obowiązkowych! Tak bowiem stanowi podstawa programowa (wymaganie szczegółowe brzmi: Klasy VII/VIII/Lektura obowiązkowa/Aleksander Fredro Zemsta). Po co ma go znać, pozostaje tajemnicą autorów podstawy, a z jakiego powodu ważne jest rozpoznanie akurat wybranych tutaj trzech wersów, wiedzą zapewne tylko autorzy z CKE.

   Takich lektur do wykucia na pamięć ( w-y-k-u-c-i-a  n-a   p-a-m-i-ę-ć! ) jest kilkanaście, a od 2022 roku dojdzie dodatkowo dwadzieścia kilka (vide informator, str. 6). To po prostu absurd, nie tylko dlatego, że „przerabianie” dzieł literackich w ten sposób jest bez sensu. Nie dlatego nawet, że przykładowe zadanie, które tutaj zaprezentowałem pokazuje, że autorzy testu mogą odwołać się do dowolnego fragmentu i aspektu utworu literackiego z listy lektur obowiązkowych. Przede wszystkim jednak dlatego, że jest to pocałunek śmierci dla innych przedmiotów nauczania!

   Odbiorca informatora CKE, o którym tutaj mowa, czyli przed wszystkim nauczyciel języka polskiego, otrzymuje czytelny sygnał, że omawianie lektury musi być niezwykle drobiazgowe, że należy przy tym zalecić uczniom staranne czytanie i zapamiętanie jak największej liczby szczegółów. Jeżeli ów nauczyciel ma poczucie odpowiedzialności za wynik swoich podopiecznych na egzaminie po klasie ósmej – a tego się od niego oczekuje – zrobi wszystko, by ich do tak skrupulatnej/drobiazgowej lektury zachęcić albo zmusić. Poprosi zapewne również o wsparcie rodziców.

   Czytanie i zapamiętanie tylu obowiązkowych utworów wymaga poświęcenia dużo czasu. I niech ktoś nie próbuje przekonywać, że są to lektury z pięciu lat nauki, bowiem zdrowy pragmatyzm będzie wymagał ich sumiennego odświeżenia w pamięci w klasie ósmej. Czas jednak nie jest z gumy. Ponieważ na egzaminie nie będzie większości przedmiotów nauczania (historii, biologii, fizyki etc.), mało który uczeń poświęci w ósmej klasie drogocenny czas na ich studiowanie. No, chyba że pod straszakiem złych ocen, ale to żadna nauka.

   Niestety, władze po zdemontowaniu systemu oświaty dalej konsekwentnie wprowadzają w życie program ogłupienia młodego pokolenia. Nawet nie czuję się na siłach domyślać, jakie pobudki kryją się za tym postępowaniem, ale jako nauczyciel mający poczucie odpowiedzialności za swoją pracę z dziećmi i młodzieżą nie potrafię się z tym pogodzić.

   Nie po raz pierwszy, nie drugi i nie dziesiąty w systemie oświaty wprowadza się rozwiązania sprzeczne z wiedzą pedagogiczną, za to zgodne z wyobrażeniami polityków rozmaitego sortu o tym, jak powinna funkcjonować edukacja. A środowisko nauczycielskie jak zwykle milczy. Nie wiem, co takiego jest w ludziach tego zawodu, że będąc powołanymi do działania w interesie dzieci pokornie wprowadzają w życie najbardziej nawet bzdurne pomysły kolejnych rządów i godzą się na przypisaną sobie odtwórczą rolę w pracy, której potencjalnie najpiękniejszym aspektem jest właśnie jej twórczy charakter.

   Gdyby wszyscy nauczyciele w Polsce, którzy nie zgadzają się tak przedmiotowym, instrumentalnym i niezgodnym z interesem dzieci traktowaniem swojego zawodu, a korzystają z mediów społecznościowych, umieścili w swoim statusie hasztag #nieoglupiam, może okazałoby się, że jest nas prawdziwa rzesza. Politycy mogą się zmieniać, ich idee, mądre i głupie także, ale misja nauczyciela działającego w imię interesu uczniów powinna być ponadczasowa. I warto stanąć w jej obronie. W przeciwnym razie przyjdzie nam przygotowywać uczniów do mierzenia się z takimi pytaniami egzaminacyjnymi, jak to, którym proponuję uzupełnić informator CKE:

Jakie nazwisko nosiła Nel, bohaterka powieści „W pustyni i w puszczy”:

a/Rawlison,
b/Rollingston,
c/Raeganson,
d/Springrollson?

   Moje pytanie, choć idiotyczne, równie dobrze sprawdza wymaganie szczegółowe z podstawy programowej Klasy IV/VI/Lektura obowiązkowa/Henryk Sienkiewicz W pustyni i w puszczy, jak w odniesieniu do Zemsty" czyni to zadanie opublikowane w informatorze CKE.

Wróć

Dodaj komentarz

Skomentował Adam

Chyba nikt z tych, którzy przygotowali takie rozwiązania nie zadał sobie pytania: Po co się czyta literaturę? (na pewno nie po to, żeby pamiętać, kto co do kogo mówi w szóstej scenie trzeciego aktu). I bardzo to będzie pasjonujący widok, jak uczniowie będą na drugiej lekcji skończą powtarzać "Pana Tadeusza", a na trzeciej zaczną "Akademię Pana Kleksa".

Skomentował Tadeusz

Jestem zażenowany poziomem "specjalistów " przygotowujących pytania do egzaminów :(

Skomentował Władysław Lesny

W tekście Pana Dyrektora słuchać/widać rzadkie u niego nieskrywane oburzenie. Zgadzam się: głupota, głupota i ponad wszystko głupota! Czy CKE i jej specjaliści korzystają z pomocy praktykujących nauczycieli? Czy może to grupa dziadków i babć (mentalnie, nie wiekowo) od lat zacumowanych w Komisji i walących corocznie takie buble?
Przy okazji dostało się i "praktykującym" nauczycielom. Chyba słusznie. Ale jak śpiewa KSU "sztyl od kilofa" ma większą siłę rażenia niż długopis (nawet czerwony). Niewiara w siłę sprawczą protestu i pewnie strach o posadę. Proszę pamiętać, Warszawa to jedno, a Polska powiatowa to drugie. Zupełnie inne galaktyki.
Przy okazji nawiązanie do tekstu "Stary się złamał i co z tego wynikło...". Cytat z wpisu "umieścili w swoim statusie hasztag #nieoglupiam". Panie Dyrektorze, przecenia Pan mądrość zbiorową użytkowników mediów społecznościowych, szczególnie w miejscach oznaczonych hasztagiem. Proszę pamiętać o ostatnich akcjach zaczętych przez aktorki w USA i co z tego wynikło. A także o akcji notonmypasta.
Pan Adam jak zwykle celnie.

Skomentował Władysław Lesny

Pytanie 999:
"Jagienka rzuciła spod długich rzęs ostre spojrzenie na Zbyszka"
a. jakiego koloru miała oczy Jagienka?
b. jakiej firmy tuszu używała aktorka grająca rolę Jagienki?"
Można nowocześnie? Można! A do tego historyczne nawiązanie do X Muzy.
CKE, do roboty!!! Jeszcze nic straconego!

Skomentował Monika

Jak najbardziej zgadzam się ze słowami Pana Dyrektora. Nauka na pamięć to samo zło! Jednak, mimo, że szkołę kończyłam w latach osiemdziesiątych, znałam odpowiedzi na te pytania :) Przeczytane tkwi w głowie mocno :)

Skomentował Adam

My tu sobie gadu-gadu, a życie gna w najlepsze. Po informatorze w CKE objawił się pokazowy arkusz egzaminacyjny. Też nieustające źródło radości! Oto przykład zadania:

Dom Towarowy dostał zamówienie na sprzedaż półpancerzy praktycznych do jednego z krajów europejskich. Kierownik sklepu pisze notatkę do swoich pracowników.
Uzupełnij zdania. Wpisz w wyznaczone miejsca A albo B. A. za granicę (pisane rozdzielnie)
B. zagranicę (pisane łącznie)
1. Informacja o naszych półpancerzach obiegła całą ______.
2. Do końca tygodnia należy przygotować zamówienie, które zostanie wysłane ______.
3. W związku z popularnością półpancerzy przewidziane są wyjazdy pracowników ______.

Cóż za inwencja twórcza! Ileż trzeba było znoju, żeby to wszystko powymyślać! (zwłaszcza pasjonującą stylistycznie notatkę pana kierownika). Prostak (fuj!), żeby sprawdzić ortografię dwóch wyrazów zrobiłby tak:

Wpisz właściwą formę: CKE trzeba wysłać ................. (za granicę, zagranicę)

Ohyda!

Skomentował Xawer

Nad głupotą testów CKE wyżywam się od lat. Ten nie jest gorszy od poprzednich - ma natomiast jedną istotną zaletę: uczniowie tej głupocie poddawani są już tylko dwa razy, a nie trzy jak dotąd. Równie głupie, ale w sumie mniej i tylko dwa lata poświęca się na zakuwanie do testów.

Swoją drogą: jeśli Pan w 1976 dostał się do liceum Reja, to jestem pewien, że miał Pan wyczucie językowe na tyle rozwinięte, by nie mieć z tym żadnego kłopotu i doskonale wiedzieć, że imperativus od 'deptać' to 'depcz', a nie 'deptaj'. Akurat selekcji pod kątem wyrobienia językowego bym się nie czepiał. Jeśli już testy CKE pełnią funkcje selekcyjne, to muszą być trudne.
Gorzej z pytaniem o Fredrę, ale cóż - to nic nowego, szkoła sprawdzała pamiętanie lektur zawsze. By przypomnieć z Pana czasów pytanie maturalne o numer rękawiczek Izabeli Łęckiej. To nie nowatorska twórczość CKE, tylko idiotyzm wyśmiewany i punktowany co najmniej od czasów Gombrowicza. Swoją drogą, to po ponad czterdziestu latach od przeczytania Fredry, fraza "mocium panie" natychmiast wskazuje mi na Cześnika z Zemsty - a Rejenta do pary bym zgadywał.

Skomentował Jarosław Pytlak

Witam w skromnych progach "Wokół szkoły" :-).
Nad głupotą - z samego założenia - testów CKE wyżywam się także od lat. Uczepiłem się "depcz/deptaj" ponieważ ewentualne wybranie opcji drugiej - nieprawidłowej, jednak w połączeniu z umieszczonym oddzielnie "nie", pokazuje może brak wyczucia językowego, ale nie brak sprawdzanej tym pytaniem kompetencji. Jednak klucz nakaże dać w tej sytuacji 0 punktów. To słabość samego sposobu sprawdzania kompetencji, jakim jest test - co zresztą dotyczy także fragment "Zemsty". Nie jest tak, że nie można pamiętać "Mocium Panie", tudzież zgadnąć kto do kogo to powiedział, problem w tym, że w rozmowie uczestniczyło więcej ludzi, a ten do kogo zaadresowano zwrot nic nie mówił.
Absolutnie zgadzam się, że lepiej poddawać uczniów tej głupocie dwa razy, niż trzy razy. Przypisuję sobie jakieś 0,01 promila zasługi, że już przed wyborami 2015 roku także Platfroma zapowiedziała wycofanie się ze sprawdzianu szóstoklasisty.
Zwalczam tesowanie zewnętrzne z zasady właśnie dlatego, że pełni funkcję selekcyjną. Oficjalnie (zgodnie z ustawą) mierzy poziom opanowania podstawy programowej. W praktyce - pozwala jedynie uszeregować uczniów pod tym względem, zupełnie nie mówiąc, w jakim stopniu tę podstawę opanowali. I to jest nie w porządku, oczywiście w mojej opinii.
A co do moich doświadczeń - na maturze z języka polskiego pisałem wypracowanie na jeden z trzech bodaj tematów do wyboru i było moją sprawą, jakich użyję argumentów. Rękawiczek Łęckiej nie przypominam sobie, co nie znaczy, że się kiedyś I gdzieś nie pojawiły. Nie idealizuję przeszłości (choć to moja młodość :-), ale coraz częściej myślę, że w dzisiejszym świecie się po prostu zakiwaliśmy. Uważam, że nie warto unieważniać całego dorobku ludzkości. Co oczywiście nie jest uwagą do Pana, tylko tak mi przy okazji wypłynęło.
Dziękuję za komentarz, z zainteresowaniem czytam wszystko, co pojawia się na www.osswiata.pl. Cieszę się, że trafił Pan także tutaj.

Skomentował Xawer

Selekcyjna funkcja testów CKE została narzucona prawnie i można ją najwyżej trochę korygować i obchodzić "rozmowami kwalifikacyjnymi".
Jednak funkcje selekcyjne są nieuniknione, przynajmniej w przypadku popularnych wydziałów uniwersytetów i "dobrych" liceów. Oczywiście, uważam, że egzaminy wstępne, ustalane przez same przyjmujące uczelnie czy licea, sprawdzały się dużo lepiej, dzisiejsze matury są raczej nieudolną namiastką selekcji.
Bezwzględna zewnętrzna miara stopnia opanowania nie jest potrzebna. Jeśli mamy 5 kandydatów na jedno miejsce i przyjmiemy 20% z najlepszymi wynikami, to wybraliśmy kogo trzeba, a miara bezwzględna nic więcej by nam nie dała, ustalenie porządku wystarcza. Co i ile umieją, to się i tak dopiero okaże w ciągu pierwszego semestru. Z roku na rok umieją coraz mniej. Podstawy programowe są obcinane, a sprawdzana jest nie sama wiedza, tylko umiejętność zdawania testów w stylu CKE. Nie jest to zresztą oryginalny ani nowy pomysł CKE - styl jest ewidentnie wzorowany na PISA.

Rękawiczki Łęckiej były na ustnej maturze z polskiego. Pytania chyba były ustalane wewnątrzszkolnie i to chyba pochodziło z Hoffmanowej z poprzedniego roku, ale pamiętam, że obiegło inne warszawskie licea i my (Gottwald) nad nimi wyżywaliśmy się na studniówce, Batory też to podchwycił.
Oczywiście, wyłącznie trzy tematy do wyboru, w tym ostatni "wolny", pozwoliły mi zdać pisemną maturę bez zakuwania lektur... 1981 był chyba najbardziej zdroworozsądkowym rokiem, jeśli chodzi o ocenianie matur.

Nasza strona używa, do prawidłowego działania używa technolgii ciasteczek. Więcej informacji na ten temat na stronie: Więcej...