Blog

Będzie lepiej, czyli ratuj się, kto może (z PPP)!

(liczba komentarzy 13)

   Nieocenieni komentatorzy bloga "Wokół szkoły" często podają w komentarzach ciekawe linki do materiałów odnoszących się do poruszonej przeze mnie tematyki. Zazwyczaj pozostawiam je, licząc na spostrzegawczość i dociekliwość innych czytelników. Czasem przepisuję jako osobne posty na swoim profilu FB, żeby skłonić więcej osób do zainteresowania się. Sporadycznie uznaję materiał za na tyle istotny, że poruszam kwestię w kolejnym poście na blogu. Tak właśnie będzie w tym przypadku. Rzecz dotyczy kryzysu mentalnego w młodym pokoleniu, o którym (po raz kolejny) pisałem zaledwie wczoraj.

   Mianowicie muszę w tym miejscu przyznać, że państwo nie pozostaje bezczynne wobec narastającego problemu. Dowiedziałem się tego właśnie z komentarza na FB, którego autorka wkleiła link do prezentacji zamieszczonej na stronie internetowej  Ministerstwa Zdrowia, obrazującej "Nowy model ochrony zdrowia psychicznego dzieci I młodzieży". Pomysł będący w toku procedowania, a sądząc z podanych dat, mający wejść w życie w najbliższym czasie.

   Bijąc na alarm w sprawie katastrofy mentalnej w szkołach wyobrażałem sobie, że pomoc powinna nadejść właśnie z instytucji podległych Ministerstwu Zdrowia (z Ministerstwa Sprawiedliwości też, ale to odrębny problem). Owszem, pierwszą linią pomocy powinni być psycholodzy i pedagodzy zatrudnieni w godziwej liczbie w szkołach, ale są oni w stanie ogarnąć tylko niektóre problemy młodych ludzi. Z pewnością nie psychiatryczne, a takich, raz, że jest coraz więcej, dwa, że nie ma ich gdzie kierować. To drugie wprost potwierdza przywołana tutaj prezentacja ze strony internetowej MZ.

   Żeby nie być gołosłownym. Tak oto przedstawia się finansowany przez NFZ system ochrony zdrowia psychicznego około 300 tysięcy nieletnich mieszkańców województwa zachodniopomorskiego (źródło tej i następnych ilustracji TUTAJ):

   To wszystko! Czyli, w razie kłopotów, najlepiej mieszkać w okolicy Szczecina. Jest oczywiste, że zamieszkiwanie w dużym ośrodku miejskim niemal zawsze ułatwia dostęp do dóbr i usług cywilizacyjnych. Jeśli jednak ktoś uważnie przejrzy dostępne w tej samej prezentacji mapki syntetyczne dla całej Polski, zauważy, że można mieszkać w Pile - mieście naprawdę niemałym, by najbliższą pomoc w zakresie psychiatrii dziecięcej mieć w... Bydgoszczy (blisko 100 km)!

   MZ wymyśliło rozwiązanie sytuacji tak proste w swojej prostocie, że aż genialne. Znalazło je na podwórku Ministerstwa Edukacji Narodowej. Proszę spojrzeć na kolejną mapkę:

   No właśnie! Uwzględniając sieć poradni psychologiczno-pedagogicznych obraz przedstawia się dużo bardziej optymistycznie. Jeżeli włączy się je do systemu, już nie wsparcia pedagogicznego, ale ochrony zdrowia psychicznego, to sytuacja powinna się poprawić. Cóż, teoretycznie - na pewno, ale czy w praktyce?!

   W praktyce PPP zatrudniają psychologów i pedagogów, a nie psychiatrów, i już robią bokami, starając się pomóc potrzebującym z przeogromnym spectrum różnych kłopotów, niekoniecznie psychiatrycznych. I próbując skompensować braki kadrowe, szczególnie psychologów szkolnych, których normy zatrudnienia w placówkach pochodzą z czasów, kiedy wystarczyło groźne spojrzenie pani woźnej, by połowa głupich dziecięcych pomysłów więdła w zarodku. Ale tak naprawdę włos jeży się na głowie dopiero po spojrzeniu na to, czego MZ oczekuje od systemu oświaty:

   Co do punktu pierwszego, to mogę z pełną odpowiedzialnością oświadczyć, że coraz mniejszy odsetek spotykanych w szkole problemów psychologiczno-pedagogicznych nie wymaga pomocy psychiatry. Szczęśliwe czasy, kiedy zmagaliśmy się głównie z dysleksją, dysgrafią i dyskalkulią, już minęły. Chociaż tych przypadłości nadal jest dużo, to dopracowano się w miarę skutecznych metod pracy z nimi, dostępnych dla psychologów szkolnych i pedagogów. Ale ci sami specjaliści (nie mówiąc już o szeregowych nauczycielach) nie są gotowi na zmierzenie się z falą choćby dziecięcych depresji. Podobnie jak świetny stolarz nie wykuje stalowej bramy. A depresje, to tylko jedna pozycja w szerokim menu.

   Punkt drugi wieszczy nam, nauczycielom i dyrektorom szkół, jeszcze więcej obowiązków i jeszcze więcej biurokracji. W tym obrazie już nawet nie pieniądze są najważniejsze. Większym problemem będzie brak ludzi (zarówno etatów, jak chętnych, żeby je objąć), czasu, a także kompetencji do wstępnego nawet tylko diagnozowania problemów. Choć o pieniądzach nie wolno zapominać.

   Punkt trzeci, póki co, nasuwa mi przed oczy wizję jeszcze jednego, niekończącego się korowodu narad, zmęczonych ludzi, próbujących znaleźć wspólny język i ustalających drogi krążenia papierów. Kolejne programy działania, indywidualne i zbiorowe, pochłaniające czas i energię. A to wszystko w czasach, gdy pielęgniarka szkolna jest luksusem, a o lekarzach medycyny szkolnej świadczą jedynie kroniki ze słusznie minionych czasów realnego socjalizmu.

   Jedynie punkt czwarty budzi pewien optymizm. Zakłada realizację specjalnego programu (oczywiście za pieniądze unijne, co nadmieniam dla ewentualnych zwolenników polexitu) prowadzącego do wykształcenia w ciągu czterech lat psychologów klinicznych, psychoterapeutów i terapeutów środowiskowych dla dzieci i młodzieży. Rzecz oczywista, że bez tego się nie obejdzie. Moje wątpliwości dotyczą jedynie tego, kto zdecyduje się na taką niezwykle trudną pracę za stawki obowiązujące w systemie oświaty, oraz kto z pracujących już w PPP podejmie się poszerzania kwalifikacji w tym kierunku. A doświadczenie życiowe uczy mnie, że specjalistów wykształci się w ciągu czterech lat lub nie, ale obecny stan osobowy PPP stanie się ochotniczą częścią systemu ochrony zdrowia psychicznego pewnie już od najbliższego września. I na papierze problem zostanie rozwiazany

   Pomyśleć, że moje stwierdzenie o placówkach oświatowych zamieniających się na naszych oczach w zakłady psychiatrycznej opieki zdrowotnej, było rok temu tylko wymyślonym ad hoc chwytem retorycznym, by zwrócić uwagę pani minister Zalewskiej na problem.

Wróć

Dodaj komentarz

Skomentował Xawer

Jest fundamentalna różnica pomiędzy "opieką psychologiczną" w szkołach i w placówkach NFZ: szkoły są powszechne i przymusowe, ich działania dotyczą każdego, natomiast opieka medyczna NFZ jest w pelni dobrowolna i dotyczy wyłącznie tych, którzy sami z własnej potrzeby się po nią zgłoszą.

I druga, równie fundamentalna różnica: szkoły działają w oparciu o Kartę Nauczyciela, a placówki NFZ w oparciu o Kartę Praw Pacjenta.

Skomentował Włodzimierz Zielicz

Jest to klasyczne tworzenie fikcji, zapewne za b. dobre unijne pieniądze. Po pierwsze - nie mamy armat czyli kadr posiadających kwalifikacje i i odpowiednie zasoby, szczególnie czas, kradziony w nieograniczonych ilościach przez biurokrację. Po drugie - wiódł ślepy kulawego czyli jeden resort z wielkimi problemami finansowymi i kadrowymi próbuje przerzucać obowiązki na inny resort o podobnych problemach.
@Xawer
Akurat w zakresie psychiatrii i zaburzeń zagrażających otoczeniu leczenie, a przynajmniej izolacja, niekoniecznie są dobrowolne. Choć 30-10 lat temu np. GW podobne trendy (dobrowolności!) lansowała :-(

Skomentował Xawer

Niekoniecznie dobrowolne, ale wymagające wyroku sądowego po opinii biegłych psychiatrów. A nie decyzji jakiegoś pedagoga.

Jeśli szkoła chce, to oczywiście może i powinna w przypadkach agresji kierować do sądów sprawy o przymusowe leczenie albo odizolowanie w poprawczaku.

Skomentował Barbara

Dysleksja - specyficzne trudności w czytaniu i pisaniu
Dyslekcja to chyba opuszczanie zajęć edukacyjnych. Wydaje mi się, że chodziło Panu o dysleksję

Skomentował Jarosław Pytlak

@Barbara - poprawione. Dziękuję!

Skomentował Irena

MZ prawdopodobnie nie planuje już wprowadzenia opisywanego programu od 1 września b.r. - być może również dzięki aktywnemu sprzeciwowi środowiska pracowników ppp. Pisaliśmy opinie o projekcie (MZ 726) w ramach konsultacji, ale nawet nie zostały opublikowane. Problemem jest to, co "myśli" MEN. Oficjalnego stanowiska nie ma, ale plotka głosi, że bardzo się tam podoba ów pomysł. Niestety.

Skomentował Danuta Adamczewska-Królikowska

jakieś 40 lat temu siedząc na głupich naradach rysowała sobie humory lub pisałam wierszyki. To jeden z nich:
Pozory działania, pozory mądrości<
Pozory osiągnięć i pozór radości>
Dokonujesz na pozór własnych właściwych wyborów,
Aż osiągniesz pełnię szczęścia - pozory pozorów.
..............
Nie przypuszczałam wtedy, że ten balon urośnie w przyszłości do rozmiarów niemal kuli ziemskiej. ;)

Skomentował Xawer

Trzeba zadać pytanie: czy przed powstaniem PPP przeciętny maturzysta miał mniejszą, czy większą znajomość trygonometrii, niż mają dzisiejsi?
Bo jeśli nie miał istotnie mniejszej, to po co w ogóle stworzomo PPP, jaki one mają sens i czemu one służą?

Skomentował Jarosław Pytlak

@Xaver - nie proponuję nawet porównania umiejętności władania mieczem, ale już - dlaczego by nie - gry w "zośkę". W tej perspektywie stworzenie PPP było wręcz aktem szkodnictwa społecznego :-).

Skomentował Xawer

Władanie mieszem ani gra w "zośkę" nigdy nie były celem szkolnictwa. Zawsze była nim dydaktyka. Nie tylko trygonometrii. Jedyny cel, mający konstytucyne umocowanie.
Pozostaje pytanie, którego prosiłbym nie wyśmiewać: w jaki sposób PPP służy jakiejkolwiek dydaktyce i czy zostało to obserwacyjnie potwierdzone: czy efekty dydaktyczne w jakimkolwiek obszarze poprawiły się zauważalnie po stworzeniu PPP?

Skomentował Adam

Czcigodny Panie Dyrektorze, następnym razem zanim Pan obwieści światu jakąś błyskotliwą figurę retoryczną, proszę się upewnić, czy pani minister A. Zalewska siedzi już unieszkodliwiona w parlamencie europejskim. Są ludzie, z którymi nie ma żartów ;-)

Skomentował Jarosław Pytlak

@Xaver - ręce mi opadły, więc już niczego nie będę wyśmiewał (fakt, że "zośka", to był żart - to troche coś innego, niż wyśmiewanie, ale niech tam.... Wygrał Pan!

Skomentował Xawer

Nie chodzi o erystyczną wygraną, tylko o całkiem poważne pytanie: czemu PPP służą i dlaczego takie instytucje istnieją i mają być przypięte do systemu masowego szkolnictwa? Co mają wspólnego z dydaktyką? Czy półamatorska opieka psychologiczno-psychiatryczzna da dzieci zasluguje na odrębne i priorytetowe traktowanie od (równie kulejącej) opieki psychoterapeutycznej dla dorosłych?

Nasza strona używa, do prawidłowego działania używa technolgii ciasteczek. Więcej informacji na ten temat na stronie: Więcej...